Szanowni Państwo,
serdecznie dziękuję za zaproszenie przedstawicieli Nowoczesnej i za umożliwienie zabrania głosu. Niestety z powodu naprawdę licznych obowiązków, nie jestem w stanie osobiście uczestniczyć w spotkaniu, ale chętnie podzielę się z Państwem swoimi uwagami oraz stanowiskiem naszej partii. Politycy Prawa i Sprawiedliwości nie rozumieją, że do podjęcia pracy w służbach mundurowych potrzeba czegoś więcej niż zwykłego przymusu zarabiania na życie. Być może dlatego mundurowi nie mówią, że idą do pracy, tylko idą na służbę. To co robią bardzo często wykracza poza zawodowe obowiązki zwykłych obywateli i niejednokrotnie wymaga podjęcia ryzyka utraty zdrowia lub życia, a to jest coś, czego nie da się wycenić. Nie ma takiej pensji, ani nie ma takich przywilejów, które wygradzałaby utratę naszego życia lub zdrowia. Ludzie, którzy podejmują się pracy w służbach mundurowych dobrze o tym wiedzą. Ilu polityków, tak chętnie glosujących za tą krzywdzącą ustawą, kiedykolwiek naraziło swoje życie dla Polski? Wątpię żeby znalazł się chociaż jeden. Po co więc podejmować ryzyko, skoro w innych zawodach można zarobić dużo większe pieniądze, bez takiego zagrożenia? Z poczucia obowiązku? Z patriotyzmu? Zapewne każda osoba, która dokonała takiego wyboru, mogłaby przedstawić własną motywację. Idę jednak o zakład, że zawsze pojawiałby się jeden wspólny mianownik – troska o innych. Ktoś mógłby pomyśleć, że tacy ludzie zasługują na specjalny szacunek i uznanie. Zgadzam się z tym. Wielu z nich zasługuje na najwyższy szacunek, a w podeszłym wieku, kiedy lata pracy w stresie odbijają swoje piętno na zdrowiu, zasługują również na opiekę społeczeństwa. „Ustawa dezubekizacyjna”, która paradoksalnie z dezubekizacją nie ma absolutnie nic wspólnego, jest jedną z najbardziej krzywdzących i hańbiących reputację naszego państwa ustaw, przyjętych przez parlament pod rządami PiSu. Paradoksalnie wspiera tych, którzy naprawdę mogą mieć coś na sumieniu, tych, którzy nie przeszli weryfikacji w 1990 albo nawet do niej nie przystąpili, bo wiedzieli że decyzja będzie negatywna. W zaskakujący sposób ich ta ustawa nie obejmuje. Ci ludzie znaleźli zatrudnienie w innych branżach albo rozwijali swoje prywatne firmy i dzisiaj nie ponoszą już żadnej odpowiedzialności. Kogo natomiast obejmuje? Strażaka, który odbył kurs w Legionowie, panią, która pracowała w okienku paszportowym, żonę oficera polskiego wywiadu, który pracował dla Polski 25 lat i zginął na służbie, policjanta pionu kryminalnego, który rozpracowywał najbardziej niebezpieczne grupy przestępcze o charakterze zbrojnym i został za to odznaczony Złotym i Srebrnym Krzyżem Zasługi RP, oraz wielu, wielu innych. PiS jedną miarą potraktował byłych agentów i współtworzących zbrodniczy system PRL z ludźmi, których jedynym przewinieniem było to, że… żyli w tamtych czasach. Nieprawdą jest też to, co obóz partii rządzącej próbuje wmówić społeczeństwu, że ustawa ta odbiera bardzo wysokie emerytury wynoszące nawet 19 tys. złotych. Wiem o tym, bo na moje zapytanie w interpelacji o to na jakich stanowiskach i w jakich służbach pracowali funkcjonariusze, którzy pobierają bardzo wysokie świadczenie Minister Jarosław Zieliński odpowiedział, że „świadczenia emerytalno-rentowe w wysokości co najmniej 19 000 zł i powyżej 12 000 zł pobiera niewielka liczba osób. Zatem podanie informacji wskazujących stanowiska i służby, z których ww. osoby odeszły na zaopatrzenie emerytalne nie jest możliwe z uwagi na możliwość ich identyfikacji.” Posłowie PiS w czasie dyskusji w Sejmie nad tą ustawą śmiali się zasiadając tam razem z posłem Piotrowiczem – byłym funkcjonariuszem PRL-u odznaczonym przez Radę Państwa na czele z gen. Jaruzelskim, któremu nikt świadczeń nie odebrał. W czasie procedowania tej ustawy Nowoczesna złożyła wiele poprawek. Niestety, czego można się było spodziewać, zostały one odrzucone przez polityków PiS. Nowoczesna postanowiła nie przyglądać się biernie tej skandalicznej sytuacji, tylko przyłączyć się do Federacji Służb Mundurowych RP i aktywnie wspomóc pokrzywdzonych funkcjonariuszy. Nasz plan działań zakłada organizację punktów pomocy prawnej oraz spotkań otwartych w naszych biurach poselskich, do których już od tygodni zgłaszają się osoby pokrzywdzone decyzją o obniżeniu emerytury lub renty. Nasi prawnicy przygotowali klika rodzajów pism, które poszkodowany funkcjonariusz może użyć w sądowej batalii, a pracownik biura doradzi, które pismo wybrać i jak je poprawnie wypełnić. Dodatkowo posłowie będą wysyłać informację do Ministra Błaszczaka o każdym zgłoszonym do nas przypadku osoby poszkodowanej. Również w ramach współpracy z Federacją Służb Mundurowych RP, będziemy wspierać ich obywatelski projekt ustawy zmieniającej ustawę represyjną z 2016 r., poprzez udostępnianie naszych biur do zbierania podpisów oraz poprzez wspieranie projektu w późniejszych pracach legislacyjnych w sejmie. Dlatego wszystkich poszkodowanych ustawą zapraszam do kontaktu, nie tylko z moim biurem, ale ze wszystkimi biurami poselskimi Nowoczesnej. Na zakończenie chciałbym podziękować wszystkim tutaj zgromadzonym, którzy po 1989 r. zdecydowali się zostać i tworzyć od podstaw nowe demokratyczne struktury bezpieczeństwa naszego państwa. Przez te wszystkie lata godnie służyli Państwo naszej Ojczyźnie, wielokrotnie udowadniając jej swoją wierność. Ogromną niesprawiedliwością jest fakt, że na koniec to nasza Ojczyzna okazała się nie być wierna wobec Was. Obiecuje, ze ta sprawa pozostanie moim priorytetem i zarówno ja, jak i inni posłowie Nowoczesnej, będziemy robić wszystko co w naszej mocy, aby realnie pomagać pokrzywdzonym, a kiedy tylko rząd PiS ustąpi, unieważnić konsekwencje tego krzywdzącego bezprawia. Serdeczne pozdrowienia i wyrazy szacunku, Poseł Adam Szłapka.