Aktualności

INTERPELACJA POSELSKA 19897

Opublikowano: 11 maj 2018

Interpelacja nr 19879 z 19 lutego 2018 r. posła Witolda Zembaczyńskiego (Nowoczesna) w sprawie niektórych przepisów tzw. ustawy „dezubekizacyjnej”, skierowana do Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji, zawiera 5 pytań, na które 29 marca 2018 r. odpowiedział nasz „ulubieniec”, czyli sekretarz stanu w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji Jarosław Zieliński
Postaramy się odnieść kolejno do wszystkich odpowiedzi Ministra Zielińskiego na zadane w tej Interpelacji pytania.

1. Czy Ministerstwo podejmie prace legislacyjne w celu zmiany zapisu ustawy w art. 15c ust. 1 obniżającego podstawę wymiaru emerytur do 0,0 proc. za każdy rok służby przed 1989 rokiem?
Odpowiedź negatywna udzielona przez Ministra na to pytanie jest oczywista. Przecież nie po to PiS, rękami Pana Ministra, wprowadziło ustawę „represyjną”, żeby teraz prowadzić jakiekolwiek prace nad jej łagodzeniem.

2. Proszę o informację ile w wyniku wprowadzenia niniejszej ustawy zaoszczędzono? Gdzie zostały przekazane zaoszczędzone środki finansowe?
I tu mamy szczegółowe sprawozdanie ze skali złodziejstwa, jakiego dokonano na bezprawnie ograbionych z nabytych zgodnie z prawem świadczeń emerytalno-rentowych, byłych funkcjonariuszach służb mundurowych i ich rodzinach. Warto przytoczone przez Ministra kwoty zapamiętać: tylko 10 miesięcy działania ustawy represyjnej przyniesie „skarbowi państwa PiS” kwotę wyższą niż stracili ogółem poszkodowani w aferze „Amber Gold” (szacowaną na ok. 500 mln zł).
Gdzie trafiają te „oszczędności”? Ogromna większość do bezdennych kieszeni państwa, skąd zapewne ląduje na kontach beneficjentów „dobrej zmiany”. Zauważmy, że tylko nieco ponad jednomiesięczną kwotę tych „zaoszczędzonych” pieniędzy, państwo PiS przesunęło do cyt. „budżetu Policji na zwiększenie zatrudnienia o 1 000 etatów.”. Samo to stwierdzenie Ministra świadczy dobitnie o tym, że jest on jedynie zwykłym „politrukiem” na usługach macierzystej partii, a nie menedźerem i jednym z największych pracodawców w Polsce. Panie Ministrze! Etaty i zatrudnienie to dwie osobne sprawy. Etatów się nie zatrudnia - etaty się tworzy, a następnie na nie zatrudnia ludzi. Tymczasem liczba wakatów (dla wiedzy Pana Ministra - etatów nie "obsadzonych" ludżmi) w Policji od lat utrzymuje się na podobnym poziomie (średniorocznie to ok. 3 do 6 tys.). Zamiast zwiększać etat, należy dążyć do wypełnienia już istniejących wakatów możliwie najlepszymi kadrami. Samo zwiększanie liczby etatów, to czysta manipulacja na liczbach, bez konkretnego przełożenia na skuteczność działania. A to właśnie skuteczne działanie, dzięki któremu polska Policja i służby podległe MSWiA zyskały tak wysokie zaufanie społeczne, było zasługą zatrudnionych w nich ludzi, a nie liczby etatów. Między innymi tych ludzi, których skazał Pan ustawą represyjną na niczym niezasłużoną biedną starość. Piszemy „było”, ponieważ obecne działania Policji pod Pana nadzorem, tj. sypanie konfetti ze śmigłowca na pańską głowę, mianowania w kościołach na świeckie stanowiska urzędnicze (KWP), pacyfikacje protestów organizowanych w obronie prawa i demokracji czy ochranianie partyjnych eventów PiS za publiczne pieniądze, jedynie niszczą ten z trudem przez lata zbudowany jej wizerunek.

3. Czy ministerstwo jest przygotowane na ewentualną wypłatę odszkodowań oraz nieodpowiednich środków w momencie gdy obywatele dotknięci powyższą ustawą wygrają w Europejskim Trybunale Sprawiedliwości? 
Odpowiedź udzielona przez Ministra na to pytanie jest równie oczywista, jak w przypadku odpowiedzi na pytanie pierwsze. Koszty poniosą wszyscy podatnicy. Ale mamy jednak nadzieję, że  koszty poniesie też On. Powinien pamiętać (jak i wszyscy posłowie PiS) o odpowiedzialności konstytucyjnej przed Trybunałem Stanu za świadome łamanie prawa; pamiętać o art. 231. § 1 kk, według którego, „Funkcjonariusz publiczny, który, przekraczając swoje uprawnienia lub nie dopełniając obowiązków, działa na szkodę interesu publicznego lub prywatnego, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.”;  pamiętać też o tym, że może zostać w takiej sytuacji pozwany o odszkodowania w tysiącach procesów z powództwa cywilnego. 

4. Czy Ministerstwo może poświadczyć, że ustawa nie ma charakteru „represyjno-odwetowego”? 
Na to pytanie Minister zwyczajowo odpowiedział za pomocą półprawd, znanych już ze swoich wcześniejszych wystąpień. Powołał się tu oczywiście na uzasadnienie ustawy z 16 grudnia 2016 r. i przytoczone w nim – skrajnie wybiórczo i intencjonalnie -  fragmenty orzeczenia TK dot. pierwszej ustawy „dezubekizacyjnej” z 23 stycznia 2009 r. I oczywiście pominął fakt, że jej zakres przedmiotowy i podmiotowy był znacząco inny niż ustawy represyjnej z 16 grudnia 2016 r. Pominął również wszystkie opinie prawne wyrażone przez autorytety prawa konstytucyjnego (m.in. prof. M. Chmaja), opinie Biura Analiz Sejmowych czy też Biura Legislacyjnego Senatu RP, a także opinię o ustawie represyjnej wyrażoną we wniosku o ocenę jej zgodności z Konstytucją, skierowanym do TK przez Sąd Okręgowy w Warszawie. Jak widać, tak jak „uczciwy” był proces legislacyjny tego bubla prawnego, tak „uczciwe” i „rzetelne” są odpowiedzi Ministra Zielińskiego.

5. Czy byli funkcjonariusze mają możliwości wystąpienia do Zakładu Emerytalno-Rentowego MSWiA o pominięcie okresu „służby na rzecz totalitarnego państwa” przy obliczaniu emerytury i wyliczenia jej wyłącznie na podstawie innej służby, w szczególności po 1990 roku? Czy zwracano się do Ministerstwa z wnioskami w w/w sprawie? Ile wniosków złożono? Czy wnioski zostały rozpatrzone pozytywnie?
Niestety to pytanie, wobec zapisów ustawy represyjnej, która nie przewiduje wymienionego w nim trybu postępowania (choć logicznego w swym założeniu), jest w tej sytuacji bezzasadne. Dlatego Minister nie odniósł się do niego w swej odpowiedzi. Więc i my je przemilczymy.

Zespół Redakcyjny FSSM RP

 

 

 

Do strony zbiorczej
Aktualności

Nasza strona korzysta z plików cookies. Szczegóły w dokumencie Polityka prywatności (RODO)