Warszawa, dnia 23.05.2019 r.
PROTOKÓŁ
z posiedzenia Zarządu Federacji Stowarzyszeń Służb Mundurowych RP
W dniu 23 maja 2019 r. w Warszawie przy ul. Al. Ujazdowskie 6A , odbyło się posiedzenie Zarządu Federacji Stowarzyszeń Służb Mundurowych RP.
W posiedzeniu uczestniczyło:
- 14 członków Zarządu Federacji,
- 14 gości zaproszonych.
Listy obecności - załącznik nr 1.
Obradom przewodniczył Prezydent Federacji – Zdzisław Czarnecki, który zaproponował, aby obrady Zarządu Federacji protokołowała Sekretarz Generalny FSSM RP – Bogusława Łukasiewicz.
Po weryfikacji „list obecności” przewodniczący obrad stwierdził, że na sali jest kworum (14 na 24 członków Zarządu Federacji), w związku z czym uchwały oraz decyzje podjęte przez Zarząd Federacji będą prawomocne.
Przewodniczący obrad zaproponował, aby zgodnie ze Statutem FSSM RP wszystkie głosowania odbywały się w sposób jawny. Zarząd Federacji jednogłośnie podjął decyzje o głosowaniu jawnym.
Przewodniczący obrad zapoznał zebranych z proponowanym porządkiem obrad, który został przekazany członkom Zarządu Federacji wraz z zaproszeniem. Porządek obrad po zmianach i uzupełnieniu, zgłoszonych przez członków ZF został przyjęty jednogłośnie - załącznik nr 2.
Tematy posiedzenia:
I. Działania podejmowane przez organizacje zrzeszone w Federacji w ramach zadań „Mundurowi w wyborach 2019”.
Jerzy Skrycki – z przekazanych informacji Zarządów Wojewódzkich i Okręgowych SEiRP, wynika, że były głównymi organizatorami lub współorganizatorami spotkań dot. wyborów. Przedstawiciele SEiRP uczestniczyli w 24 spotkaniach z kandydatami do Parlamentu Europejskiego. Zaangażowanie aktywu SEiRP było różne. Liczba osób w spotkaniach kształtowała się od kilkunastu do kilkudziesięciu. Wyróżnił za aktywność SEiRP w Lublinie – 5 spotkań, Białymstoku – 3 spotkania. Zaangażowanie aktywu SEiRP odnotowano w województwach: kujawsko-pomorskim, lubuskim, dolnośląskim. Zaznaczył, że tam gdzie nie były organizowane spotkania, prowadzono inne działania wspierające (wszystkie zebrania SEiRP poświęcone były wyborom do PE, apelowano o czynne uczestnictwo członków wraz z rodzinami w wyborach). Podsumowując stwierdził, że SEiRP stanęło na wysokości zadania.
Janusz Kwiecień – Służba Więzienna organizowała spotkania w małych miejscowościach. Było to celowe działanie, by zmobilizować mieszkających tam ludzi do czynnego udziału w wyborach. Miejscowości takie jak (Pionki, Iława, Strzelce Opolskie, Czarne) zazwyczaj są omijane na trasie kampanii wyborczej, a mieszkańcy pozbawieni bezpośredniego kontaktu z „ważnymi” dla nich osobami. W zorganizowanym przez KZEiRSW w Pionkach spotkaniu wzięło udział ok. 100 osób, które czuły się wyróżnione poprzez przyjazd „ważnych i znaczących” dla tego środowiska osób m. in. Prezydenta FSSM RP Z. Czarneckiego i gen. SW J. Pyrcaka. Zaznaczył, że w porównaniu z Pionkami frekwencja „więzienników” w Płocku nie dopisała. Spotkanie w Iławie cieszyło się dużym zainteresowaniem co miało wyraz w liczbie osób biorących w nim udział. Przykładem dobrze zorganizowanego spotkania było spotkanie w Częstochowie, które skupiło ok. 200 osób. Liderami byli gen. M. Dukaczewski i M .Belka. Posłowie sami starali się wziąć w nim udział. W Sulejowie natomiast odbyło się spotkanie z przedstawicielami KZEiRSW z całej Polski. Osobiście uczestniczył w spotkaniu zorganizowanym w Łodzi z udziałem A .Kwaśniewskiego i M. Belki oraz członkami różnych organizacji na którym m.in. mówiono pozytywnie o działaniach Federacji. W Czarnem udało się organizatorom spotkania namówić emerytów: policyjnych i żołnierzy do wspólnego w nim udziału. Organizatorzy spotkania otrzymali listy z podziękowaniami od Zarządu Federacji za zaangażowanie i wniesioną pracę w ramach zadań „Mundurowi w wyborach 2019”. Środowisko ‘Więzienników” w Sieradzu zrezygnowało z organizacji spotkania, powodem była odmowa współpracy kolegów ze stowarzyszeń: policjantów i żołnierzy. Zaproponował, by w sierpniu zaplanować już wyjazdy w teren - przede wszystkim do małych miejscowości. Czekają na spotkania z naszym udziałem w Nowogardzie, Sieradzu, Sztumie.
Izabella Jaros – stwierdziła, że okręg świętokrzyski jest trudny do takich działań. Uznała, że na udane spotkanie dają szansę „kandydaci” do PE. Spotkanie podzieliła na dwie części: pierwsza dotyczyła wyborów (m.in. obywatelska kontrola wyborów), a druga na temat „ustawy represyjnej”, w której dwóch kolegów przedstawiło swoją drogę odwoławczą od otrzymanej decyzji. Przekazano w ten sposób uczestnikom spotkania informację, że mamy teoretyczne prawo do obrony. Do czasu odblokowania TK, ludzie nie ruszą dalej mimo, że sędziowie mają obowiązek orzekania na podstawie obowiązującego prawa.
Irena Kłucińska – koordynator „Komitetów Protestacyjnych Federacji”, które zorganizowały na terenie kraju około 50 spotkań pod hasłem „Zmiana ustawy represyjnej w kontekście wyborów do PE” z przykrością stwierdziła, że duża część środowiska mundurowego popadła w marazm i stagnację. W związku z powyższym, obietnica wycofania tej haniebnej ustawy, którą składają politycy biorący udział w naszych spotkaniach, ma ogromne dla tych ludzi znaczenie. Wyraziła podziękowanie dla Bogusławy Łukasiewicz i Jacka Mykity za nagrywanie spotkań i transmisję „na żywo”. Organizowanie takich spotkań odgrywa bardzo dużą rolę w środowisku mundurowym. Mamy w ten sposób możliwość nagłaśniania skutków wprowadzenia „ustawy represyjnej”. Zainteresowaniem cieszyła się nasza akcja „Policzmy się”, w którą włączali się ludzie z całego kraju i zaproponowała powrót do niej na szerszą skalę za pośrednictwem stowarzyszeń wchodzących w skład Federacji. Drugim pomysłem (przekazała Prezydentowi FSSM) jest przygotowanie i rozsyłanie kartek – ulotek przed wyborami do PK, podpisanych przez Federację, a rozprowadzanych przez organizacje w niej zrzeszone do członków (ze względu posiadaną bazę adresową). Nie wszystko jest tak jak sobie planujemy, czego przykładem jest rozmowa z Prezesem SEiRP w Suwałkach, który na propozycję zorganizowania przez SEiRP spotkania w związku z wyborami do PE poinformował, że spotkanie takie już się odbyło w styczniu i nie ma środków finansowych na zawiadomienie członków o kolejnym spotkaniu. W związku z powyższym, należy do sierpnia uporządkować terminarz spotkań, w ramach poszczególnych stowarzyszeń. Skuteczniejsze będzie dotarcie do większego grona osób - biorąc czynny udział w zebraniach członków poszczególnych organizacji. Komitety Protestacyjne Federacji bez pomocy „szerokiego wolontariatu” niewiele zdziałają. Musimy twardo do września realizować poszczególne akcje. Podkreśliła, że „robota, która została wykonana” przez wszystkich jest nie do przecenienia. Ogólny odbiór wśród uczestników spotkań i osób „przyglądających się” jest pozytywny i stał się nadzieją „Jeszcze będzie cudnie”.
Izabella Jaros – nawiązując do poprzedniego pytania „czy było trudno?” uzupełniła swoja wypowiedź o potrzebie wypracowania „własnej koncepcji spotkania” w tym (pytania do kandydatów, ulotki, hasła, posty). Powinny być już przygotowane by rozdawać je na zebraniach, spotkaniach.
Irena Kłucińska – na szczeblu wojewódzkim, w poszczególnych organizacjach powinny być opracowane harmonogramy działań. Federacja „wymyśla coś”, opracowujemy, propagujemy. Następnie na szczeblu lokalnym jest to wdrażane do działania. Zdecydowanie musimy skrócić czas od pomysłu do realizacji.
Wioletta Grzelakowska - odnosząc się do wypowiedzi I. Kłucińskiej poinformowała, że żadne powiadomienia o przeprowadzanych akcjach - nie są przekazywane z Zarządów Wojewódzkich i Zarządu Głównego do niższych szczebli organizacji SEiRP.
Bogusława Łukasiewicz – przypomniała, że jednym z zadań wynikających z „Deklaracji Programowej” III Kongresu FSSM RP dla wszystkich organizacji zrzeszonych jest podejmowanie aktywnych działań z demokratycznymi partiami politycznymi i organizacjami pozarządowymi. Działania te objęły realizację ok. 50 spotkań, które zostały zorganizowane przez Komitety Protestacyjne i organizacje zrzeszone w Federacji. W latach 2017 – 2018 podjęto działania w kierunku medialnym nawiązując współpracę z TVN24, Polsat News, Tygodnik „NIE” oraz lokalnymi mediami, które w znaczący sposób przedstawiły, a tym samym uświadomiły społeczeństwu skutki wprowadzenia „ustawy represyjnej” zmieniając zdecydowanie pogląd odbiorców na jej temat. Na podstawie przeprowadzonych badań, świadomość ludzi kształtowała się następująco: w lutym 2017 r. było: 70% za ustawą, 20% przeciw, 10% niezdecydowanych - we wrześniu 2017 r. było: 34% za ustawą, 36% przeciw, 25% niezdecydowanych. Spotkania, które odbyły się w terenie w znacznym stopniu zaktywizowały środowisko mundurowe. Do najbardziej aktywnych zaliczyć należy: policjantów i „więzienników”, a w następnej kolejności „pograniczników”, żołnierzy oraz służby specjalne. Odnotowano znikome zaangażowanie i aktywność „pożarników” tylko w dwóch miastach: Kielcach i Opolu. Nawiązano i rozszerzono współpracę z organizacjami spoza Federacji. Prowadzone i udostępniane relacje ze spotkań „na żywo” (portale społecznościowe) cieszyły się bardzo dużym zainteresowaniem, a zasięg ich odbioru kształtował się od 1000 do 5000 oglądających z pozytywnymi komentarzami i podziękowaniami. Minusem spotkań był brak materiałów informacyjnych dotyczących wyborów do PE. Opieraliśmy się na materiałach otrzymanych z Biura PE w Warszawie, z którym nawiązaliśmy konstruktywną współpracę. Zauważono również niską aktywność byłych przełożonych w terenie. Często potwierdzali swoją obecność na spotkaniu, po czym w nich nie uczestniczyli. Do najbardziej aktywnych należeli: gen. SG Tadeusz Frydrych, gen. SW Jan Pyrcak, gen. Adam Rapacki, gen. Marek Dukaczewski, płk H. Budzyński oraz b. Minister SW Henryk Majewski - za co w imieniu Zarządu FSSM RP oraz własnym podziękowała.
Jan Pyrcak – nawiązując do wcześniejszych wypowiedzi, zaproponował ponowne rozważenie i zastanowienie się nad rozszerzeniem i utworzeniem terenowych struktur Federacji, które zwiększyłyby jej skuteczność. Wymaga tego zmiana Statutu Federacji. Należy rozważyć i przygotować taką propozycję na najbliższy Kongres (zwyczajny lub nadzwyczajny).
Janusz Kwiecień – zaproponował, by po wyborach do PE na stronie internetowej Federacji ukazało się podziękowanie dla tych, którzy organizowali spotkania. Jest to bardzo ważne dla ludzi z małych miejscowości w których odbyły się spotkania. Zwracając się do Prezydenta FSSM poprosił o przekazanie Przewodniczącemu Włodzimierzowi Czarzastemu propozycji, by struktury SLD dokonały podsumowania wyborów przy współudziale Federacji. Poinformował również o poparciu przez SW „strajku nauczycielu”, które zostało wyrażone w skierowanym do Nich piśmie.
Marian Grzesik – obserwując działania na poziomie „lokalnym” zauważył, że jest to „przekonywanie osób przekonanych”. Większość banerów i plakatów zamieszczonych przy drogach i w miastach informowała o kandydatach do PE z PiS-u. Mieszkańcy w mniejszych miejscowościach mają dostęp tylko do TVP, która nadaje i przekazuje informację dla PiS wygodne i często nieprawdziwe. Wycofanie „opozycji” z mediów publicznych jest błędem. By temu zapobiec, nie możemy bojkotować TVP odmawiając wystąpień w ich stacji, tylko musimy brać w nich udział. Natomiast każdy przejaw nieprawdy przekazywanej przez PiS należy ujawniać i niszczyć w zaprzyjaźnionych z nami stacjach.
Zdzisław Czarnecki – odnosząc się do wypowiedzi M. Grzesika przypomniał, że dzięki Zespołowi Prawnemu zostały zamieszczone na stronie Federacji „wzory zawiadomień, skarg” dla osób, które czują się poniżone, obrażone. Wystarczy tylko wypełnić, podpisać i wysłać do Prokuratury jako zawiadomienie lub do Sądu z powództwa cywilnego. Przykre jest to, że nikt z tych wzorów nie korzysta. Pół roku temu byliśmy atakowani, że nie dajemy narzędzi dla obrony naszej godności i honoru. Jedyną osobą (o której wiadomo w Federacji) która złożyła zawiadomienie jest gen. Henryk Jasik przeciwko Premierowi Mateuszowi Morawieckiemu. Oczekiwania od struktur Federacji są bardzo duże, ale gdy dajemy „narzędzia” to ludzie z nich nie korzystają.
Krzysztof Jakubski – odniósł się do spraw medialnych. Jako pokolenie PRL-u jesteśmy wymazywani z historii, a tym samym jest ona zmieniana. Młode pokolenie nie zna tego okresu i musimy zacząć ich przekonywać, bo inaczej nic nie zrobimy. Zaapelował do wszystkich członków organizacji , by zaczęli się chwalić swoimi dokonaniami w czasach PRL-u. Nie zamykać się i narzekać tylko, że zabrano nam emeryturę, tylko otworzyć się i pokazać to, co zrobiliśmy w tym okresie dla Polski. Jeżeli tego nie zrobimy to za 2-3 lata znikniemy. Obecnie wprowadzane są ustawy wykluczające nas z praw obywatelskich (np. podjęcia pracy w administracji, stowarzyszeniach, uczelniach, związkach sportowych czy myśliwskich). Musimy przekonać młode pokolenie, by nas popierało i nawiązać współpracę z organizacjami młodzieżowymi np. grupami rekonstrukcyjnymi.
Izabella Jaros – życie młodzieży toczy się w telefonach komórkowych. Między innymi dlatego nie chcą nas słuchać i nie będą słuchać. Jak w każdym pokoleniu młodzi ludzie buntują się przeciwko temu co zastają i nie dadzą się przekonać, że w PRL-u były robione dobre rzeczy. Będąc na pokazie filmowym, po projekcji filmu padło pytanie z sali „co to jest praworządność?” Na podstawie wprowadzonej „ustawy represyjnej” wyjaśniła widzom na czym ona polega, podkreślając, że jako postępowanie zgodne z polityką władz, mamy tylko teoretyczne prawo do drogi odwoławczej z powodu zablokowania jej przez TK.
Krzysztof Jakubski – nie zgodził się z wypowiedzią I. Jaros, będąc obserwatorem portali społecznościowych zwrócił uwagę, że coraz częściej młodzież zaczyna zauważać, że objęci tą ustawą nie są zbrodniarzami tylko ludźmi, którzy m.in. walczyli z przestępczością. Musimy przekazywać młodzieży jak najwięcej prawdziwych informacji, które były sukcesem w tamtym okresie.
Zdzisław Czarnecki – brał udział w kilku spotkaniach, które zorganizowane były w klasach mundurowych. Młodzież była nimi bardzo zainteresowana i z ciekawością słuchała prelegentów opowiadających prawdziwe historie na temat służby w Milicji Obywatelskiej i Policji. Nie było żadnego negatywnego odbioru. Organizacje i stowarzyszenia lokalne powinny nawiązać współpracę z uczniami klas mundurowych, poprzez organizację spotkań, na których mieliby możliwość opowiedzenia o swojej służbie i przekazaniu wiedzy.
Marek Bielec – ZŻWP ma kuratelę honorową nad 140 klasami mundurowymi - żołnierskimi, z czego w większości są one usytuowane na terenach zachodniej Polski, natomiast na wschodzie jest ich odczuwalny brak. Podkreślił, że wszystko możemy zrobić, wysyłać tysiące apeli, ale jeżeli w terenie nie znajdziemy chociaż jednej osoby, która chce coś zrobić, to sami nic nie zrobimy. Podał przykład Łodzi, gdzie wziął udział z Panią Prezydent w odznaczeniu sztandaru szkoły, w której klasa mundurowa była objęta patronatem przez ZŻWP, a po miesiącu Wojewoda Łódzki wystąpił z wnioskiem o odebranie imienia tej szkole. Szkoła się nie poddała, młodzi ludzie pokazali, że również potrafią walczyć, tylko trzeba do nich dotrzeć. Uczniowie nie zgadzając się z tą decyzją zaskarżyli ją do Sądu. To samo dotyczy uczelni, tam gdzie wykładowcami są emeryci organizacji zrzeszonych w Federacji, tam jest odpowiednia historia. Najważniejszym dla nas teraz zadaniem, jest zmiana władzy i skoncentrowanie wszystkich środków na ten cel, a na naukę historii przyjdzie czas.
Zdzisław Czarnecki – zgodził się z wypowiedzią M. Bielca i jako przykład podał M. Dukaczewskiego, który na prowadzonych zajęciach zapytany przez studentów o „ustawę represyjną” (a nie było to związane to z tematem wykładu), udzielił obszernej odpowiedzi, a przy okazji wyjaśnił kilka nieścisłości. Powinniśmy przesłać taką informację w teren do naszych koleżanek i kolegów, by również się w tę akcję zaangażowali. Na zajęciach ze studentami nasi wykładowcy powinni o nas mówić i przekazywać prawdę.
Adam Rapacki – uczestnicząc w zajęciach ze studentami potwierdził to, że wiedza ta, jest przez wykładowców przekazywana. Mówiąc o bezpieczeństwie, ciągłości działania i realizacji zadań nawiązują do obecnej sytuacji, starając się przekazywać prawdę historyczną względnie obiektywną. Z edukacją wchodzą również do klas mundurowych – policyjnych. Jeżeli nie będziemy o tym rozmawiać, to za kilka lat nie będzie z kim rozmawiać. Jest to zadanie długofalowe bez względu na wynik wyborów. Drugą rzeczą ważną jest to co zauważono, że Koalicja Obywatelska nie wszędzie zawalczyła w kampanii o ludzi, a szczególnie tam, gdzie docierają wyłącznie media publiczne, które dokonują spustoszenia w mózgach. Musimy obudzić świadomość w tych ludziach. Przeprowadził wstępne rozmowy ze stacjami np. TVN24, by utworzyli nowy mały kanał docierający z tematami interesującymi osoby z małych ośrodków. Na dzień dzisiejszy widzi brak wsparcia w tej kwestii ze strony biznesu i opozycji. Przykładem duszenia mediów jest AGORA, która tnie koszty, by utrzymać się na rynku i przetrwać. Uruchamiają nowe formy działalności, zakładając restauracje czy kina. Musimy uświadomić polityków, że jak odpuszczą media w małych miejscowościach to przegramy. Biorąc osobiście udział w kilku spotkaniach organizowanych w kraju stwierdził średnią integrację naszego środowiska i niską aktywność. Nasze środowiska należy cały czas integrować. Frekwencja nie jest taka jaka powinna być. Jest również wyraźny brak przełożenia na młodych, którzy odchodzą ze służby, nie wstępują w szeregi organizacji, które się starzeją. W związku z tym, należy opracować plan działania dotyczący naboru nowych członków. Pomyśleć należy również o tym, jak organizować spotkania w przypadku podziału Koalicji. Musimy być przygotowani na różne warianty.
Alicja Gołaszewska – przekazała kolegi, który jeździ po całej Polsce z wykładami na UTW. Cieszą się one zainteresowaniem wśród słuchaczy. Protestowała w ramach grupy zespołu prawnego w kontekście propozycji zawiadomienia w trybie art. 212. Uważa, że ludzie nie złożą zawiadomień, po pierwsze dlatego, że wynik sprawy jest zawsze zależny od „widzimisie” sędziego i nie można go przewidzieć, natomiast druga sprawa, nasi ludzie nie staną wobec profesjonalnych prawników bez pewności zainwestowania w nich własnych środków finansowych. Co innego jest biadolenie, a mówienie co Federacja powinna zrobić. Jest za tym, by Federacja przestała być „dobrym ojcem i dobrą matką” dla ludzi dotkniętych ustawą dając wzory pism i inne materiały dot. spraw prawnych, gdyż nie przekłada się to na „miłość” do Federacji. Zaproponowała, by ludzi tak nie „dopieszczać”, a jeżeli już to pod pewnymi warunkami. Należy wystąpić do Sądu o rozdzielenie problemów Konstytucyjnych w związku z art. 33 oraz wystąpić z pozwem do Sądu Apelacyjnego o przewlekłość postępowania. To by nam dało możliwość wstępnego ruszenia naszej sprawy na forum Europy. Wzory powinny być dostępne tylko dla członków stowarzyszeń i związków zrzeszonych w FSSM oraz osobom, które udokumentują wniesienie opłaty na walkę z „ustawą represyjną”. Wtedy mogą otrzymać „wzór”, ale też „nie do ręki”, bo rozejdzie się natychmiast. Może w ten sposób zmusilibyśmy ludzi do wykazania się aktywnością w naszej sprawie. Obecnie prowadzone są rozmowy z członkami ZBFSOP w celu ich aktywizacji. Jest to środowisko w 100% dotknięte ustawą, a najczęstszą odpowiedzią z ich strony jest: „ja pracuje” „ja nie mam kiedy”, „ja nie mam czasu” – to może dosyć już tego.
Józef Flis – uzupełnił wypowiedź M. Bielca uzasadniając konieczność wygrania wyborów i czego po nich oczekujemy? Tego, by to, co jest zepsute zostało naprawione. Jest to praca nad ewentualnymi przyszłymi naszymi wyborcami. Czy tylko na nich? Musimy zadać sobie pytanie: kto będzie wyłaniał kandydatów na posłów? Najmocniej jednak trzeba pracować nad przyszłymi posłami i pytać ich co mają nam do powiedzenia. Zapewne będą mówili nam o pięknych rzeczach i to co chcemy usłyszeć. Jego zdaniem trudniejsze jest znalezienie metody dotarcia do wyborców. Posłów należy dokształcać, w 50 % są to ludzie młodzi, którzy nie posiadają wiedzy i nie znają historii. Zapytani o datę wybuchu Powstania Warszawskiego – niestety odpowiadają błędnie. 30-40-letni policjanci, żołnierze to żadna już młodzież, dla nich książka jest długim SMS, dlatego należy myśleć o pracy z przyszłymi posłami. Czy uda się to zrobić na zorganizowanych spotkaniach nie wiadomo, ale na pewno warto próbować na spotkaniach towarzyskich. Należy rozmawiać i wyjaśniać co to jest IPN, opowiadać o latach 1981 – 1989, bo Ci co żyli w stanie wojennym to 40-50 latkowie. Obecnie mamy już 36-letnich profesorów, 32-letnich doktorów habilitowanych, nie znających historii, a kreujących poglądy uczelni, szkół. Należy szeroko docierać do tych środowisk z naszą wiedzą. Przyszli rządzący również będą szukać pieniędzy na spełnienie swoich obietnic. Uważa, że praca z przyszłymi kandydatami na posłów jest dobrym kierunkiem.
Adam Rapacki – potrzebni są kandydaci, którzy zdecydują się startować w wyborach, ale nie widać ich na dzień dzisiejszy. Powinny być to osoby, które realizowały strategiczne zadania w służbie i znają jej potrzeby, cieszący się zaufaniem i szacunkiem w środowisku mundurowych.
Zdzisław Czarnecki – poinformował o planach Federacji. Aktualnie jest propozycja „wydawcy”, który zamierza napisać książkę o „ustawie represyjnej”. Federacja nie poniesie w tym projekcie kosztów. Książka powstanie w oparciu o kilka życiorysów: od sekretarki czyli najniższego szczebla, których dotknęła ta ustawa, po ludzi, którzy wykonywali ważne zadania dla Państwa. Książka będzie około lipca przygotowana do druku. Wykonują to ludzie nie związani z naszym środowiskiem i bez emocjonalnego podejścia. Drugą rzeczą jest nagranie filmu dokumentalnego przez reżysera Pana Dziedzica, który będzie wymagał wkładu finansowego. Będzie to reportaż o „57 ofiarach ustawy represyjnej”.
Nawiązał również do wypowiedzi J. Flisa i podzielił jego stanowisko w kwestii docierania do przyszłych kandydatów na posłów, ale w inny sposób jak robiono to do tej pory. Spotkania te będą przeprowadzane na wzór wysłuchania społecznego, czego przykładem jest Radom. Zaproszonym kandydatom zadawano pytania na które udzielali odpowiedzi./
Dzisiejsza sytuacja Polski to grzech „zaniechania”. Winą naszą jest fakt, że przez 30 lat nie podjęliśmy działań zmierzających do zbudowania społeczeństwa obywatelskiego. Organizacje, ludzie dobrej woli, organizacje pozarządowe powinny zacząć myśleć o tym, że poseł to nasz reprezentant, od którego mamy obowiązek wymagać rozliczania się z każdego dnia i miesiąca z tego co zrobił. Jest w pierwszej kolejności naszym reprezentantem, dopiero w drugiej partii, którą reprezentuje.
II. Przedstawienie zadań realizowanych przez ZER MSWiA oraz współpracy z organizacjami zrzeszonymi w FSSM RP.
Zdzisław Czarnecki przywitał zaproszone na posiedzenie Zarządu Federacji panie: Małgorzatę Zdrodowską - Dyrektor ZER MSWiA, Ewę Bogucką-Łopuszyńską – Naczelnika Wydziału Obsługi Prawnej ZER MSWiA oraz Teresę Kozoń-Konter - Naczelnika Wydziału Analiz, Statystyk i Koordynacji Międzynarodowej ZER MSWiA.
Małgorzata Zdrodowska – poinformowała zebranych, że w ZER MSWiA pracuje od maja zeszłego roku, a jednym z Jej celów jest otwarcie Zakładu na potrzeby klientów. Idąc w tym kierunku, sukcesywnie otwierane są punkty obsługi klienta w kraju m.in. w Radomiu, Szczecinie, Białymstoku oraz Łodzi. Dopracowywana jest również strona internetowa, by była bardziej czytelna oraz zawierała niezbędne dla świadczeniobiorcy informacje. Poprosiła o zgłaszanie uwag, które będą cenne dla Zakładu, przy tworzeniu nowych informacji zamieszczanych na stronie internetowej. Przygotowane zostały ulotki informacyjne dla obecnych i potencjalnych klientów. Jeżeli jest oczekiwanie z Państwa strony na stworzenie poradnika informacyjnego dla emerytów, to na tę propozycję i współpracę Zakład jest otwarty.
W następnej części posiedzenia, dyskusja dotyczyła następujących tematów:
1. Propozycje zmian w ustawie zaopatrzeniowej funkcjonariuszy
Małgorzata Zdrodowska – Jeżeli chodzi o ustawę zaopatrzeniową w pierwszej kolejności planowane jest wejście w życie zmiany, która została wypracowana w porozumieniu między MSWiA a Związkami Zawodowymi, tj. likwidacja warunku wieku 55 lat przy przechodzeniu na emeryturę.
2. Problematyka przejścia z ZER do ZUS lub KRUS (przypadki rezygnacji z pobierania świadczenia)
Małgorzata Zdrodowska – To pytanie jest nieścisłe. Ja rozumiem je w ten sposób: są osoby, które mają dwa prawa:
a) prawo ustalone w ramach zaopatrzenia emerytalnego;
b) prawo ustalone w ramach systemu powszechnego.
Skorzystać można tylko z jednego, ale są przypadki, gdzie funkcjonariusz był na policyjnym świadczeniu, a po pewnym czasie zrezygnował lub wstrzymał wypłatę tego świadczenia na rzecz świadczenia z ZUS lub KRUS.
Wiesław Baraniewicz – Nie o to chodzi. To co Pani mówi jest kwestią wyboru, a nas interesuje przypadek dot. osoby, która w przypływie emocji, honoru - przestała odbierać swoje świadczenie.
Małgorzata Zdrodowska – Nie jest mi znany taki przypadek. Poprosiła o szczegóły, by móc zweryfikować tę informację.
Wiesław Baraniewicz – Ja znam takie przypadki, ale skoro Państwo mówicie, że nie ma, to nie ma.
Małgorzata Zdrodowska – Nie mam możliwości sprawdzenia, by ktoś musiałby złożyć wniosek o rezygnację ze świadczenia.
Wiesław Baraniewicz – To nie chodzi o rezygnację - po prostu nie odbiera świadczenia z poczty, od listonosza czy banku. Czy takie świadczenia wracają do Państwa?
Małgorzata Zdrodowska – Część świadczeń Zakład przesyła przekazami pocztowymi, a część na rachunki bankowe. Nie przyjmowanie wypłaty nie jest równoznaczne z rezygnacją. Nie jest mi znany przypadek, by ktoś zrezygnował ze świadczenia emerytalnego. Natomiast, są przypadki, w których ktoś rezygnuje z wypłaty świadczenia z zaopatrzenia emerytalnego i przechodzi do ZUS lub KRUS.
3. Przewidywane działania ZER MSWiA w przypadku wyroku korzystnego dla skarżącego.
Małgorzata Zdrodowska – Wszystkie sprawy, które się toczą przed Sądem są szczegółowo analizowane. Organ emerytalny na podstawie całokształtu sprawy, w tym otrzymanego uzasadnienia wyroku sądowego podejmuje decyzję czy dana sprawa będzie podlegała apelacji, czy nie. Na dzień dzisiejszy w jednej sprawie, apelacji organ emerytalny nie wniósł. Organ emerytalny musi gospodarnie zarządzać finansami publicznymi i jeżeli są przesłanki do wniesienia apelacji to nie ma podstaw do odstąpienia od niej na gruncie obowiązujących przepisów prawa.
Sławomir Cybulski – Czy macie Państwo jakieś wytyczne z Ministerstwa co do polityki, praktyki dla radców prawnych. Nie wiem czy oglądaliście Państwo relację z Sądu w Lublinie ze sprawy W. Raczuka.
Małgorzata Zdrodowska – Nie ma żadnych wytycznych.
Wiesław Baraniewicz – Jesteśmy bacznymi obserwatorami toczących się spraw przed Sądami. Słuchając niektórych radców - ich wypowiedzi budzą zdumienie. Rozumiem, że reprezentują ZER, ale wydaje mi się, że w sprawach krzyczących o sprawiedliwość pożądana jest większa powściągliwość.
Sławomir Cybulski – Radca reprezentujący ZER niemal po trupach chciał przekonać Sąd, że prawda jest po stronie Zakładu w tak oczywistej sprawie. Czy to polityka, praktyka czy inicjatywa własna radcy?
Małgorzata Zdrodowska – Każdy radca prawny zobowiązany jest do przestrzegania przepisów na podstawie których została wydana decyzja. Sprawa, o której Panowie mówicie, wzbudza wiele ludzkich emocji i ja to rozumiem. Natomiast proszę zrozumieć radcę prawnego, jego wypowiedzi oparte są na przepisach prawa.
Monika Kazula – Uważam, że przy tej sprawie, która budzi takie emocje, ta decyzja została wydana tej konkretnej osobie. Dlaczego ZER nie zadziałał w interesie emerytów mundurowych dokonując analizy na podstawie zgromadzonych akt.
Małgorzata Zdrodowska – Organ emerytalny musi działać na podstawie przepisów i nie może samoistnie ich interpretować. Rolą organu emerytalnego jest wykonywanie ustanowionych przepisów prawa.
Alicja Gołaszewska – Mam wątpliwości w sprawie W. Raczuka, ponieważ nie mieścił się On w katalogu wymienionym w tejże ustawie, a ZER poszedł tropem IPN. Czy ZER z własnej inicjatywy, widząc niezgodność z ustawą, zwraca się do IPN o weryfikację? Jesteście Państwo również naszymi reprezentantami, a nie tylko Skarbu Państwa.
Małgorzata Zdrodowska – W wątpliwych przypadkach Zakład zwraca się do IPN o weryfikację.
Sławomir Cybulski – Chodzi o zachowanie postawy w oczywistej sprawie, bronienia przegranej sprawy, bo wszyscy wykazywali jednoznaczne i spójnie stanowisko, że ten przypadek nie podlega katalogowi, a radca uparcie podtrzymywał decyzje ZER-u.
Małgorzata Zdrodowska – Z informacji, które posiadam, radca prawny wskazał przepisy na podstawie których wydano decyzję.
Sławomir Cybulski – Mnie interesuje, czy na skutek Państwa interwencji w IPN zmieniono jakąkolwiek decyzję?
Małgorzata Zdrodowska – Zakład nie robi takich statystyk, obecnie prowadzone są prace nad dodatkowymi analizami i statystykami. Były takie przypadki, kiedy IPN na podstawie informacji Zakładu, która wynikała z przesłanych do Zakładu dokumentów od świadczeniobiorcy, zmienił informację o przebiegu służby funkcjonariusza.
Zdzisław Czarnecki – W uzupełnieniu wypowiedzi Pani Dyrektor odnośnie statystyk, uczestnicząc w spotkaniu, które odbyło się w ZER, zapytałem o liczbę osób objętych ustawą, którzy zmarli od grudnia 2016 r. – odpowiedź brzmiała, że nie ma takiej możliwości, gdyż ZER nie prowadzi oddzielnej statystyki – możliwe jest tylko podanie ogólnej liczby zgonów wśród wszystkich świadczeniobiorców.
Jerzy Skrycki – Z informacji Ministra Zielińskiego wynika, że nie zastosowano pozytywnie art. 8a w stosunku do złożonych odwołań, natomiast są już prawomocne wyroki Sądu Administracyjnego, Czy ZER zaczął już wypłatę pieniędz tym, którzy tę sprawę wygrali przed SA?
Sławomir Cybulski – Ale te wyroki nie przyznają emerytury w poprzedniej wysokości.
Małgorzata Zdrodowska – W ramach art. 8a to Minister podejmuje decyzje na podstawie dokumentów, które gromadzone są w Ministerstwie. Są już pozytywne decyzje.
Zdzisław Czarnecki – W najbliższym czasie ukaże się artykuł w Gazecie Prawnej, w którym zawarto informację, że nie wydano żadnej pozytywnej decyzji w trybie art. 8a.
4. Problemy z zastosowaniem art.33 ustawy zaopatrzeniowej w decyzjach wydanych na podstawie ustawy z dnia 16.12.2016 r.
Ewa Bogucka-Łopuszyńska – Dla organu emerytalnego zgodnie z przepisami ustawy zmieniającej, art. 2 tej ustawy jest przepisem szczególnym. Wprowadził on obowiązek wszczęcia z urzędu postępowań w przypadku, kiedy z informacji IPN-u wynikało, że funkcjonariusze pełnili służbę na rzecz totalitarnego państwa.. Art. 33 zmienił brzmienie dopiero w kwietniu 2017 r., czyli w momencie kiedy ustawa zmieniająca była już uchwalona. Przepis ten zawiera zamknięty katalog przesłanek pozwalających na zmianę decyzji. Niemniej jednak w ocenie organu emerytalnego przepisy ustawy zmieniającej są przepisami „lex specialis” i nie stosuje się art. 33 do wydanych na ich podstawie decyzji. Kwestie te podnoszone były w odwołaniach, i Zakład odnosił się do tych zarzutów.
Małgorzata Zdrodowska – Pracuję dopiero od roku, w związku z tym, cały proces „dezubekizacyjny” toczył się poza mną jednakże chciałabym zwrócić uwagę na dużą pracę wykonaną po stronie pracowników ZER, a mianowicie musieli oni wydać ponad 56 tys. decyzji i przyjąć 25 tys. odwołań.
Wiesław Baraniewicz – Dotknęliśmy tutaj kilka wątków naraz. Obawiam się, że nasze koleżanki i koledzy mogą za nami nie nadążyć ponieważ mówimy językiem prawnym. Pani mecenas powiedziała o art. 33 lex specialis, my się z tym nie zgadzamy i mamy na to dowody. Państwo podawaliście w decyzjach za podstawę prawną swoich działań art.32 pkt 1, naszym zdaniem i nie tylko, jest to błędnie przywołana podstawa. Mam nadzieję, jak to Pani Dyrektor powiedziała, że rozstrzygnie to Sąd. Rozumiem, jako człowiek, również obciążenie pracowników Pani Biura, tylko proszę zważyć, że to nie my naważyliśmy tego piwa. Jako pozwany jesteście zobowiązani odnieść się do wszystkich zarzutów podniesionych w odwołaniu, a ja jestem tego żywym przykładem, gdzie pominęliście 2/3 moich zarzutów.
Alicja Gołaszewska – Ja mam już praktykę od 2010 r. w występowaniu przeciwko Państwu w Sądach, bo objęła mnie pierwsza ustawa „dezubekizacyjna” i w związku z tym mam pytania. Praktyka była taka, że na żadnej sprawie nie było reprezentanta ZER-u, a Pani Naczelnik mówi, że te sprawy zostaną dopracowane podczas procesu. Natomiast doświadczenie moje mówi, a było nas znacznie mniej objętych tą ustawa, że Państwo nie mieliście tylu radców prawnych. Czy w związku z tym, domagaliście Państwo zwrotu kosztów procesu i zastępstwa procesowego przy przegranych sprawach? Czy dzisiaj też w świetle tego, mamy się spodziewać, że będziecie się domagać zwrotu tych kosztów? W wielu przypadkach jest to standardowe pismo wysyłane do Sądu bez odniesienia się do poszczególnych zarzutów.
Ewa Bogucka-Łopuszyńska – W chwili obecnej Zakład zapewnia obecność pełnomocników na każdej rozprawie.
Małgorzata Zdrodowska – Na chwilę obecną odbyło się kilkadziesiąt spraw i na każdej byli obecni pełnomocnicy.
Alicja Gołaszewska – Dlaczego Państwo przeciwstawiacie się zmianie właściwości miejscowej i rzeczowej? Dlaczego nie chcecie oddawać spraw w teren?
Ewa Bogucka-Łopuszyńska – W zdecydowanej większości przypadków, sąd nie zwraca się do organu o wyrażenie zgody na przekazanie sprawy w teren, tylko wydaje postanowienie o ich przekazaniu.
Alicja Gołaszewska – Jesteście w podwójnej roli, z jednej jako reprezentanci Skarbu Państwa, a z drugiej – nas emerytów mundurowych i w tym momencie rozumiem sytuacje ZER-u. Macie zapewnione dofinansowanie na dysponowanie radcami, ale proszę zrozumieć sytuacje tych ludzi, którzy nie maja pieniędzy i dojeżdżają, a podróż kosztuje.
Małgorzata Zdrodowska – Kwestia właściwości była rozpatrywana rok temu. Zakład wskazał, że przekazanie spraw w teren wiąże się z dodatkowymi kosztami Zakładu. Związane jest to z podróżami i zapewnieniem udziału radcy prawnego w terenie.
Sławomir Cybulski – Oczywiście, że tak. Urzędnik państwowy musi działać w granicach prawa, ale to prawo można wykorzystywać w różny sposób. Jeżeli pani ma 4 czy 5 radców prawnych, to proszę powiedzieć, co Pani zrobiła, by mieć ich stu? W moim interesie leży, by sprawa była rozpatrzona szybko i cieszę się, że sprawy przekazywane są w Polskę, bo może to oznaczać przyspieszenie tych spraw. Na obecnym etapie rozpatrywanie ich będzie trwało kilka lat.
Małgorzata Zdrodowska – Kwestia zatrudniania w ZER MSWiA nie jest tematem, który powinien być przedmiotem dyskusji w tym gronie.
Monika Kazula – Jeden z naszych kolegów pracujący od 1977 r. w resorcie, przez trzy lata pracował w BOR, następnie przez kolejnych dwunastu w ASW. Z ustawy z 2009 r. obniżono mu świadczenie za okres pracy w ASW (o 30%). Nie obniżono za służbę w BOR, bo tamtą ustawą BOR nie był objęty. Po wejściu ustawy z 2016 r. okazało się, że w styczniu br. lata w ASW liczone są jako lata służby w Policji, natomiast obniżono mu za służbę w BOR. Prze okres dziewięciu lat był pozbawiony 31% swojego świadczenia. Przez kolejne lata pracował w służbie dyplomatycznej, przez ten czas ZER zawieszał część jego świadczenia w wysokości 25 %, które pobierał. Co w takiej sytuacji, gdy okazuje się teraz, że służba w ASW była dobrą służbą?
Teresa Kozoń-Konter – Organ emerytalny działa na podstawie zaświadczeń z IPN-u. Zarówno przy pierwszym obniżeniu podstawą była otrzymana informacja z IPN, że była to służba w organach Służby Bezpieczeństwa, jak również w drugim przypadku obniżenia, podstawą była informacja z IPN-u, że była to służba na rzecz totalitarnego państwa. Decyzje były wydane na podstawie zaświadczeń z IPN-u.
Zdzisław Czarnecki – Jeżeli ktoś nie ma pełnej wysługi a pracuje, to potrąca mu się 25% z pobieranego świadczenia, jeżeli chodzi o okres składkowy, to wtedy, gdy potrącano mu 25% i okazuje się, że obecna ustawa mu tego nie zabiera, to czy te 25% będzie mu potrącane? W jakich wypadkach nie potrąca się ludziom objętym ustawą zmieniającą tych 25%?
Teresa Kozoń-Konter – Zmniejszeń nie stosuje się w przypadku, gdy wysokość emerytury stanowi 75% podstawy jej wymiaru. Jeśli w poprzednim okresie, po obniżeniu świadczenia na podstawie pierwszej informacji z IPN nadal przysługiwała emerytura w wysokości stanowiącej 75% podstawy jej wymiaru, to emerytura nie była wówczas zmniejszana, a jeśli na podstawie drugiego dokumentu IPN emeryturę obniżono poniżej 75% podstawy wymiaru, od tego momentu emerytura jest zmniejszana.
Monika Kazula – Podam inny przykład. Funkcjonariusz odszedł w 2016 r. na emeryturę, pobierał roczne świadczenie, miał naliczone 75% podstawy i na skutek obniżenia nastąpiła zmiana na 74,97% (krótka służba przed 1990 r.) Podjął pracę i będzie prowadził z Państwem proces, bo Państwo zażądaliście od niego, żeby zwrócił kwotę, która stanowi nadwyżkę dopuszczalnego dochodu, który mógł uzyskać po podjęciu pracy, przy korzystaniu ze świadczenia emerytalnego. Sąd kierując sprawę do TK w uzasadnieniu podał, że ma co do tego wątpliwości czy ta ustawa zgodna jest z Konstytucją.
Teresa Kozoń-Konter – Na tę chwilę, organ emerytalny na podstawie obowiązujących przepisów jest zobowiązany do zmniejszania tego świadczenia. Organ emerytalny stosuje się do każdego prawomocnego wyroku.
Zdzisław Czarnecki – Do Federacji kierowane są pytania od osób, które zostały dotknięte tą ustawą i mieszkają za granicą. Twierdzą, że muszą przyjeżdżać raz na rok do ZER-u, by potwierdzić, że tam pracują. Jak to jest rozwiązane?
Teresa Kozoń-Konter – Do wszystkich osób mieszkających za granicą, wysyłane są zawiadomienia o potwierdzeniu adresu zamieszkania. Wystarczy oświadczenie o aktualnym miejscu zamieszkania poświadczone np. przez ambasadę lub zagraniczną instytucję ubezpieczeniową w kraju, w którym osoba zamieszkuje i wysłanie tego oświadczenia na adres Zakładu. Nie ma obowiązku przyjazdu do Polski.
Alicja Gołaszewska – Mam pytanie dotyczące osób, które mają wypracowane 75%. Czy w takim przypadku stosujecie wyrok w stosunku do osoby, która podjęła prace zawodową i chciała uzyskać z dwóch źródeł świadczenie tj. z Wojskowego Biura Emerytalnego i ZUS-u. Granicą jest 1999 r. kiedy w takim wypadku, Sąd wypowiedział się, że osoby, które mają 75% wysługi mundurowej i pełną wysługę z miasta mają prawo do tych dwóch świadczeń.
Teresa Kozoń-Konter – W ZER MSWiA nie było takiego przypadku, ale z tego co wiem Sąd Najwyższy przekazał sprawę sądowi apelacyjnemu do ponownego rozpoznania.
Małgorzata Zdrodowska – Zakład jest otwarty na konsultacje na organizowanych przez Państwa spotkaniach. Dziękuję za możliwość spotkania.
Jan Pyrcak – Mam do Pani prośbę, a zarazem błaganie nie używajcie określenia „ustawa dezubekizacyjna” w moich uszach, człowieka nie dotkniętego tą ustawą to zgrzyta. Posługujcie się określeniem „ustawa z 16 grudnia 2016 r.” Za moją prośbą stoi fakt, że w Służbie Więziennej, 1450 osób zostało ukaranych decyzją IPN za fakt, że SW do 1956 r. podlegała resortowi SW. Jak to się ma do tej rzekomej dezubekizacji.
Sławomir Cybulski – Ustawa z 16 grudnia art. 15 ust. 4 ustawy zaopatrzeniowej mówi o dodatku z tytułu inwalidztwa do emerytury.
Ewa Bogucka - Łopuszyńska – Jeżeli organ emerytalny wydaje decyzję na podstawie art. 15 c nie ma odesłania do art. 15 ust. 4 pozwalającego na podwyższenie o dodatek z tytułu inwalidztwa. Emeryturę na podstawie art. 15c zwiększa się m.in za służbę w szczególnych warunkach. Nie można zwiększyć z tytułu inwalidztwa, bo w art. 15c nie ma odesłania do art. 15 ust. 4 ustawy.
Wiesław Baraniewicz – Ze swojej strony mam prośbę, jeśli można to na Waszym miejscu widząc ewidentne bezprawie niech pełnomocnicy postępują zgodnie z prawem.
Zdzisław Czarnecki – Zaproponowałem organizacjom zrzeszonym w Federacji, zaproszenie Pani Dyrektor ZER na posiedzenia Zarządu lub na inne spotkania w ramach konsultacji. Tutaj apeluję do członków Zarządu, by wytypowali osoby do pracy w zespole, którego zadaniem będzie wymodelowanie dalszej współpracy oraz bezpośredni kontakt z Zakładem Emerytalno–Rentowym MSWiA.
III. Spraw wniesionych pod obrady – brak.
IV. Sprawy wymagające rozstrzygnięcia przez Zarząd Federacji w formie uchwały lub decyzji.
Na wniosek prowadzącego obrady Zarząd Federacji jednogłośnie podjął uchwały;
1. O wdrożeniu Polityki Ochrony Danych Osobowych w FSSM RP
Uchwała Nr 2/III/2019 – załącznik nr 3.
2. O uzupełnieniu składu Zarządu Federacji o przedstawicieli Stowarzyszenia Emerytów i Rencistów Policyjnych w osobach: Jerzy Skrycki i Izabela Jaros.
Uchwała Nr 3/III/2019 – załącznik nr 4.
Przewodniczący obrad po wyczerpaniu tematów posiedzenia zakończył posiedzenie Zarządu Federacji o godzinie 14:00.
Prowadzący obrady - Zdzisław Czarnecki
Protokołowała - Bogusława Łukasiewicz