Pojawiające się w mediach artykuły na temat ustawy represyjnej, zawierają często nie do końca prawdziwe, a niekiedy nawet fałszywe informacje. Wynika to albo z niewiedzy ich autorów, albo jest zabiegiem umyślnym. To, że takie artykuły pojawiają się w propagandowych tubach obozu władzy jest oczywiste, ale od dłuższego czasu niestety prokuruje je także Polska Agencja Prasowa (PAP). Niestety, ponieważ jej newsy są najczęściej powielanymi przez inne media, w tym również przez opiniotwórczy i uchodzący za rzetelny prawnie portal gazetaprawna.pl, który w przypadku informacji wypuszczanych przez PAP, bezkrytycznie stosuje metodę „kopiuj-wklej”.
Przykładem ostatnich dni jest artykuł, którego sam tytuł „W sądzie już ponad 25 tys. odwołań od obniżki emerytur byłych funkcjonariuszy SB”, sugeruje, że te odwołania mogą być nadal wnoszone i może być ich jeszcze znacznie więcej, co jest oczywistą nieprawdą. Bo chociaż spośród ponad 42 tys. osób poszkodowanych ustawą represyjną tylko ponad 25 tys. się odwołało, z czego ponad 24 tys. uczyniło to już 3 lata temu i od tamtej pory czeka na rozstrzygnięcia sądowe, to dziś mogą wnosić je jedynie pojedyncze osoby, „wyłuskiwane” w wyniku kolejnych kwerend akt dokonywanych w IPN, które dopiero teraz otrzymują decyzje o obniżeniu rent/emerytur.
Niestety, sugestii tego tytułu uległa z pewnością ogromna większość czytelników artykułu, skoro tak ją odebrało także wielu represjonowanych, którzy nie złożyli odwołań w terminie 30-dniowym od otrzymania decyzji ZER o obniżeniu emerytury/renty i dziś z nadzieją ponownie pytają nas, czy mogą to jeszcze uczynić?
(Informacja zawiera wzory pism)
Co mogą jeszcze zrobić osoby, które nie złożyły w terminie odwołania od decyzji Dyrektora ZER, a co byłoby prawnie skuteczne? Niestety prawie nic. Jedyną drogą prawną prowadzącą do przywrócenia emerytury lub renty jest skorzystanie z możliwości jakie daje (chociażby teoretycznie) art. 8a policyjnej ustawy emerytalnej.
Właśnie mija rok od czasu wydania przez ZER pierwszych decyzji obniżających emerytury i renty na podstawie ustawy represyjnej z 16 grudnia 2016 r. Do października ubiegłego roku wydano ich ponad 55 tys. Ok. 50% z ogólnej liczby poszkodowanych złożyło odwołania od decyzji Dyrektora ZER do Sądu Okręgowego w Warszawie. Odwołania te, zgodnie z obowiązującym prawem, powinny niezwłocznie, nie później jednak niż w terminie 30 dni od dnia ich złożenia, trafić do ww. Sądu. Tymczasem do dnia dzisiejszego dotarło tam (jedynie) ok. 11 tys., czyli mniej więcej połowa z nich.
Oznacza to, że instytucjonalna pogarda dla nas jako obywateli i należnych nam praw zaczyna nabierać charakteru systemowego. Za niechlubnym przykładem najwyższych urzędników państwowych i być może za ich cichym przyzwoleniem, na ignorowanie prawa pozwalają sobie także urzędnicy niższego szczebla. Nie musimy, nie chcemy i nie będziemy się na to godzić. Tyle, że środki prawne, możliwe do wykorzystania przez nas w obecnej sytuacji, mogą okazać się mało skuteczne. Mimo wszystko będziemy robić swoje.
(Informacja zawiera wzory pism)